Burza wokół laski (marszałkowskiej) się skończyła i zza chmurki wyszło słoneczko oświetlając nam postać nowej pani marszałek.

 Wybór kaczelnika (mocodawców kaczelnika?) padł na panią Elżbietę Witek  - z wykształcenia historyk (złota kielnia?), represjonowana trzymiesięcznym aresztem członkini "Solidarności" - piękna karta ;-)

 W newralgicznym dla Polski momencie (uroszczenia) taki wybór jest jednak nieco dziwny, bo przecież Jarosław Polskę Zbaw dla Polski chce dobrze (co udowodniał na Majdanie) i powinien wyznaczać na ważne funkcje osoby godne zaufania, a przecież nowa pani marszałek nie była członkiem/zakonnicą zakonu PC, lecz kamaryli Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna razem z Michnikiem, Frasyniukiem i Lityńskim. Ciekawe czy takie członkowanie wyszło jej na zdrowie? ;-)

Warto pamiętać, że stanowisko marszałka sejmu to druga konstytucyjnie najważniejsza funkcja w państwie położonym między rimlandem i heartlandem i jak tylko zrobiło się zamieszanie wokół laski (marszałkowskiej), to od razu przyszedł mi na myśl casus "w bulu i nadzieji" co to musiał pełnić obowiązki i łazić po krzesłach, bo "prezydent gdzieś poleciał"...Ponadto afera z odlotami marszałka wydaje mi się sztucznie dmuchana (w odróżnieniu do odlotów seksualnych, dla których lotnicze odloty mogą być tylko przykrywką). Jeśli jeszcze w dodatku snajper znów będzie ślepy to, już będzie wyraźny znak, że na stanowisku prezydenta ktoś szykuje przedwczesne zmiany. A jak widać układ znów zaczał likwidować niewygodne osoby nawet w więzieniach. I wątpię aby TO weto poszło w zapomnienie, zwłaszcza że nawet i jego pomysłodawczyni ostatnio miewała dziwne objawy, które chyba najtrafniej opisał Szanowny Pan Nikt mówiąc w jednym z wystąpień o starej trzęsącej się torbie, przy okazji wspominając jej udział w satanistycznej ceremonii otwarcia tunelu Św. Gotarda. W związku z tym wolałbym na miejscu urzędującego prezydenta unikać wyjazdów w rejony walk (jak przykładowo zrobił to ostanio król ojropy na upainie) i unikał towarzystwa "sługi narodu". No i trzeba mocno trzymać się Hostii. 

Zdjęcie wprowadzające z newsweek.pl

Ps. 

Czyżby Święty Gotard za ogromną zniewagę podczas otwarcia tunelu wprowadził "nieco" zamieszania wśród zgromadzonego tam towarzystwa i jego popyrgadeł?