Wcale nie źli tacy ;-)

 Bardzo często spotykałem się z różnymi negatynwymi opiniami na temat Polaków, którzy nawet przez swoich rodaków (?) byli pogardliwie określani "polaczkami". Wewnętrznie się z tym nie zgadzałem i bardzo często dyskutowałem z takimi osobnikami, którzy wzbudzali u "zagraniczników" poczucie zaskoczenia, zdziwienia i bardzo ostrożne zachowanie.

Zarzuty były takie, że Polacy sobie nie pomagają, kłócą się, nie potrafią współpracować, niszczą własne państwo itd.

Otóż ja uważam, że Polacy mają takie same wady jak inni ludzie lub nawet mają ich znacznie mniej - mam tu na myśli ludzi, którzy propagują fanatyczne podejscie do Islamu, są talmudycznymi szowinistami, nazistami, rasistami itp. Czuję, że każdy Polak na poziomie wręcz genetycznym brzydzi się takimi postawami. Jednym z powodów zapewne jest to, że my i  obywatele Wilekiego Księstwa Litewskeigo bliśmy prawdziwym Imperium, takim w którym istniała wielość kultur (barwna, inspirująca, niepowtarzalna) dziś dość nonszalancko nazywana "multi - kulti" i nazywana tak bardzo nietrafnie. A takim wielokulturowym imperium np wg mojej wiedzy nigdy nie były np Niemcy. I rezultaty było widać wcześniej i widać teraz. Oczywiście można mówić o imperiach kolonialnych, opartych o siłowe podboje. I co z nich zostało? Pływająca samotnie brytfanka? Imperium kieszonkowe Francuzów (wg S. Michalkiewicza)? Może imperia Hiszpanii i Portugalii? Padły i nie powstaną. A nasze? Ciągle się w głowach kołacze Międzymorze/Trójmorze/Heksagonale... Zawsze znajduje się ktoś, kto chce do tego wrócić :-) To nie może być przypadek. A dlaczego się nie udaje? Przyczyna jest prosta. Jest nią nasze położenie geograficzne. Nasze wady nie mają tu nic do rzeczy. Najlepiej to chyba wytłumaczył Jacek Bartosiak  - w jednym z wykładów powiedział, że pod względem geopolitycznym istnieje tylko jeden kontynent  - Eurazja. Reszta to w zasadzie wyspy. Między obrzeżami Eurazji (Rimland) i wyspami (pozostałe kontynenty) odbywa się handel drogami morskimi. Odcięty od tego pozostaje Heartland, który ma surowce, ale z dostępem do dobrych portów kiepsko.

A gdzie w tym wszystkim Polska? Ano między potężnym w zasoby ludzkie i surowcowe Heartlandem i najważniejszą częścią Rimlandu jaką jest... Europa :-)

I co z tego wynika? Otóż to, że każdy, kto chce mieć wpływy o zasięgu globalnym musi mieć wpływy w tej części świata, w której jest Polska. Tym kimś mogą być państwa (Rosja, Niemcy, Chiny, Izrael, USA) korporacje, mafie, loże. Im wszystkim nie jest na rękę silne państwo w tej części świata, obojętne jakby się nie nazywało. I robią co mogą (korupcja, wojny, agentura - proszę sobie przez chwilę wyobrazić jakie potężne przeznaczają na to środki) aby nie powstało. Nawet przez setki lat. A Polska istnieje na przekór im wszystkim. I nie ma drugiego takiego państwa na świecie, które byłoby pod taką presją. I istniało tak długo. Róbmy zatem wszystko aby istniało zawsze i żebyśmy nie musieli się wstydzić przed własnymi przodkami gdy kiedyś staniemy przed nimi.

A bliższy sercu przykład współdziałania Polaków? Może to, że jeden lekarz i jeden prawnik zrobili pewien portal ;-DDD